Rozkminy....

PAN CHUJ · Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ostatnio rozkminiałem nad piosenką "jaK by to było Gdyby mnie nie było"
Rasumując omało sie nie zabiłem:/
Co wy o tym sądzicie?? I jakie wy macie ciekawe rozkminy??

Lisu

Jakby mnie nie było to by nic nie było bo to wszystko istnieje tylko w mojej głowie. PS kminiłem to jak miałem 11 lat xD

Nostradamus

To zalezy od perspektywy rozwazania...
W buddyzmie ludzie wierzą w to, ze kazdy ma wplyw na kształtowanie rzeczywistosci, robiac nawet niepozorne rzeczy, np zjem dzis kurczaka- jutro ktos bedzie mial wypadek.
Ja troche sie zastanawiam nad tym i wiem, ze cos by sie zmienilo...

Lisu

Ale jeżeli uznamy że jest wiele wszechświatów tak jak to już gdzieś pisałem to na pewno istnieje w chuj w chuj do potęgi chujowej takich gdzie ja nigdy nie istniałem.

RazielMentat

Ale sa teorie ktore zakladaja ze w kazdym rownoleglym wszechswiecie jest osoba odpowiadajaca tobie w tym wszechswiecie. Wszystkie te osoby wychodza z jednego punktu i w zaleznosci od tego jakie podejmuja decyzje ich osobowosc ksztaltuje sie inaczej (oczywiscie wszystkie wydarzenia maja wplyw na ta osobe. Wiec jakby to wszystko podliczyc rownoleglych swiatow jest w chuj ( tak na oko wszyscy ludzie i zwierzeta jakie kiedykolwiek byly na ziemi, zalozmy ze : 1000000000000 razy wszystkie decyzje ktore mogly podjac to bedzie na oko : 10000000000000000000) a ich liczba caly czas rosnie.

Lisu

To samo można poczytać w temacie nadwszechświat Razz

Zamiast tego proponuję przeznaczyć ten temat na różne "rozkminy".
Moje przedłużenie myśli Einsteina: "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ale wyobraźnią nie można się podzielić z innymi."

Nostradamus

A moim zdaniem wyobraznia mozna sie dzielic, wystarczy pisac...

Lisu

Ale to i tak nie to samo poza tym ktoś może nie potrafić ująć tego w słowa itp. Dalej obstaję przy pomyśle że najlepszym sposobem byłoby bezpośrednie przekazywanie myśli.

RazielMentat

uwazam ze oba te sposoby sa dobre. z tym ze przekazywanie mysli bezposrednio byloby bardzo dokladne a przez sztuke mozna bardziej to zinterpretowac ba nawet poznac sekrety ktorych ktos nie chce ujawnic.

Lisu

Następna rozkmina na szybko : "Żeby nauczyć się żyć trzeba by najpierw umrzeć".

Nostradamus

Dopiero na łożu smierci dostrzegamy, jak zazwyczaj zmarnowalismy swoje zycie, i zeby tych bledow nie popelnic, musielibysmy przezyc zycie jeszcze raz.

Lisu

I właśnie dlatego coś takiego jak reinkarnacja połączona z utratą pamięci o poprzednim życiu jest głupotą. Bo jak nie pamiętając jakie błędy się popełniło w poprzednim życiu można je naprawić??

Nostradamus

Nie mozna... ;]

PikseL · Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Chyba dusza nie do końca traci całość wspomnień. Po prostu podświadomie zachowujemy się pod wpływem danych czynników ze względu na swoje poprzednie życie. Ale nie jestem znawcą buddyzmu, więc nie dałbym za to głowy Smile

RazielMentat

W sumie mkoznaby tu nawiazac do Deja-vu Very Happy

Lisu

Ale Deja-vu to sprawa neurologii tylko i wyłącznie. Obie półkule mózgu analizują zdarzenie osobno i jak już nawiążą połączenie to mamy dwie kopie tego samego wspomnienia i wydaje nam sie że już gdzieś to widzieliśmy.